Archiwum 19 marca 2005


mar 19 2005 Nareszcie weekend ;)
Komentarze: 0

Zawsze kiedy wychodzę w piątek z pracy cieszę się jak dziecko ze mam ponad 48 godzin wolnego – mimo że lubię swoją prace to weekend jest tylko mój – wtedy robię sobie pyszny obiad, oglądam filmy na DVD albo po prostu ,,bycze się,, ;) wczoraj dokończyłem oglądać ,,QUEER AS FALK,, - w ostatnim odcinku Stuart mówi do Nathana ,,Ktokolwiek, może spotkać kogokolwiek i każdej nocy ktoś spotyka kogoś,,. Ten film trafił w moje ręce w odpowiednim momencie życia. Może nie powinienem się poddawać i zacząć działać?

keenzo : :
mar 19 2005 początek :)
Komentarze: 0

Zawsze chciałem pisać pamiętnik – coś gdzie będę mógł przelać, co sie u mnie zewnętrznie i wewnętrznie dzieje. Ponieważ forma ,,papierowa forma nie wchodzi w gre znalazłem miejsce wirtualne. Na początku chciałbym podziękować berlin-city.blog.pl za inspiracje i motywacje do założenia mojego bloga.
Początek jest zawsze trudny – to jak sprzedać nie reklamowaną rzeczy, o której nic nie wiemy wiec na początek napisze coś o sobie.
Jestem w miarę ułożonym 25 letnim facetem do tego gejem, brunetem o piwnych oczach, wzrost 188 cm a waga 85 kg – kurcze chyba brzmi to jak ogłoszenie matrymonialne :) na co dzień pracuje i robię coś co zawsze chciałem robić wiec jednym słowem jestem szczęściarzem. Mam wiele zainteresowań a jedna z nich są podróże – mógłbym cało kasę przejeździć :) ludzie to moja druga pasja – uwielbiam ludzi i są bardzo istotną częścią mojego życia – każdego traktuje indywidualnie i pielęgnuje przyjaźnie jak tylko mogę. Cieszę się z życia i staram się wykorzystywać je na maxa oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I tak na prawdę wszystko mam w życiu: cool prace, kasę (ale materialistą nie jestem), przyjaciół na których mogę zawsze i wszędzie liczyć. I wszystko było by suuuper gdyby nie jedna rzecz – jestem samotnym gejem a to najgorsze, co może być – masz wszystko a tak na prawdę nic nie masz. Cztery lata samotności – samotności poniekąd z wyboru, – bo żaden fajny facet sam z nieba mi nie zleci. Mieszkam w dużym mieście, ale nie ma żadnego miejsca gdzie mógłbym kogoś poznać. Do tego moi znajomi nie wiedzą o mnie – akceptuje się, ale nie mam potrzeby dzielić się z kimś tym kim jestem. Dobra koniec ze smęceniem.
Będę pisał o sukcesach i porażkach, o przyjaciołach i wrogach (tych drugich mam na szczęście nie wielu), życiu prywatnym i służbowym – będę pisał całą prawdę o sobie...

keenzo : :